* Oczami Megan *
Skończyłam już zajęcia i miałam iść do Niall'a. Znów w
szkole go nie było. Chciałam się dowiedzieć dlaczego jak i również chciałam go
zobaczyć. Chowając telefon do torebki zeszłam ze schodów. Już gdy miałam
wychodzić z terenu szkoły ktoś pociągnął mnie do siebie. W pierwszej chwili
myślałam, że to Niall bo on zawsze tak robił. Tylko, że tym razem się
pomyliłam. Spojrzałam na oprawce i był to Josh.
- Wystraszyłeś mnie.- Powiedziałam zła.
- Czemu wczoraj nie przyszłaś?- Zapytał.
- Co? Czekałam na sms i nic nie napisałeś.- Powiedziałam trochę spokojnie, ale mimo to czułam do niego złość i nie smak.
- Pisałem, ale ty odpisałaś żebym spadał. Nie tak się umawialiśmy.- Odpowiedział, a mnie to zaskoczyło. Nic do niego nie pisałam.
- Nie pisałeś!- Uniosłam głos na niego.
-Pisałem!- Krzyknął na mnie. Zaczęłam się go bać.- Uważasz, że kłamię?- Zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Poczułam łzę na policzku. Pewnie ze strachu.
- Nie, nie wiem już.- Odpowiedziałam. On ścisnął moją rękę jeszcze bardziej i już po chwili poczułam mocne uderzenie. Po tym skuliłam się w kłębek, a on odszedł gdyby nic.
- Wystraszyłeś mnie.- Powiedziałam zła.
- Czemu wczoraj nie przyszłaś?- Zapytał.
- Co? Czekałam na sms i nic nie napisałeś.- Powiedziałam trochę spokojnie, ale mimo to czułam do niego złość i nie smak.
- Pisałem, ale ty odpisałaś żebym spadał. Nie tak się umawialiśmy.- Odpowiedział, a mnie to zaskoczyło. Nic do niego nie pisałam.
- Nie pisałeś!- Uniosłam głos na niego.
-Pisałem!- Krzyknął na mnie. Zaczęłam się go bać.- Uważasz, że kłamię?- Zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Poczułam łzę na policzku. Pewnie ze strachu.
- Nie, nie wiem już.- Odpowiedziałam. On ścisnął moją rękę jeszcze bardziej i już po chwili poczułam mocne uderzenie. Po tym skuliłam się w kłębek, a on odszedł gdyby nic.
* Oczami Niall'a *
Czekałem na Megan, która już powinna być 20 minut temu. Postanowiłem jednak zrobić coś do jedzenie
dla siebie i dla dziewczyny. Gdy byłem w kuchni usłyszałem trzask drzwi.
- Megan to ty?!- Zawołałem w kuchni.
- Tak!- Odpowiedziała. Zaskoczyło mnie to trochę, że nie przyszła do mnie, a gdzie indziej.
- Gdzie jesteś?!
- W łazience! Zaraz przyjdę!- Byłem ciekaw co się stało więc skierowałem się do łazienki. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem dziewczynę, która ogląda się w lustrze.
- Co się stało?- Zapytałem podchodząc do niej.
- Nic.-Odpowiedziała i spojrzała się na mnie.
- Płakałaś?- Spytałem znowu.
- Tak to znaczy nie, nie płakałam.- Odpowiedziała. Zacząłem się lekko śmiać, a dziewczyna się uśmiechnęła.
- Pokaż co ty tam chowasz? Tatuaż?- Spytałem, a ona zaczęła się nerwowo bawić włosami.
- Nic takiego.- Odpowiedziała. Podszedłem do niej i odgarnąłem jej włosy.
- Megan to ty?!- Zawołałem w kuchni.
- Tak!- Odpowiedziała. Zaskoczyło mnie to trochę, że nie przyszła do mnie, a gdzie indziej.
- Gdzie jesteś?!
- W łazience! Zaraz przyjdę!- Byłem ciekaw co się stało więc skierowałem się do łazienki. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem dziewczynę, która ogląda się w lustrze.
- Co się stało?- Zapytałem podchodząc do niej.
- Nic.-Odpowiedziała i spojrzała się na mnie.
- Płakałaś?- Spytałem znowu.
- Tak to znaczy nie, nie płakałam.- Odpowiedziała. Zacząłem się lekko śmiać, a dziewczyna się uśmiechnęła.
- Pokaż co ty tam chowasz? Tatuaż?- Spytałem, a ona zaczęła się nerwowo bawić włosami.
- Nic takiego.- Odpowiedziała. Podszedłem do niej i odgarnąłem jej włosy.
Zobaczyłem siniaka i to
dużego.- To nic takiego.- Powtórzyła.
- Kto ci to zrobił?!- Uniosłem głos.
- Niall to..- Nie pozwoliłem jej skończyć.
- No kto!?
- Josh.- Odpowiedziała cicho.
- Zabiję go!
- Niall uspokój się. Czytałeś moje SMS?- Zapytała nagle.
- To nie ma teraz znaczenie.- Odpowiedziałem już spokojnie.
- Niall on to zrobił dlatego, że nie przyszłam na te spotkanie. Usunąłeś te wiadomości?- Zapytała, a ja pokiwałem twierdząco głową.
- Przepraszam.- Powiedziałem gdy dotarło do mnie to, że to moja wina.
- Niall...- Zaczęłam ale ja wyszedłem z łazienki. Poszedłem do kuchni i kończyłem to co zacząłem. Dziewczyna po chwili przyszła do mnie i przytuliła.
- Megan..- Zacząłem nie pewnie.-... Ty nie jesteś ze mną bezpieczna.- Dodałem kończąc.
- Daj spokój.- Powiedziała, a ja tylko westchnąłem.
- Chce abyś była bezpieczna, a nie przez moją głupotę płacisz.-
- Tylko, że ja Cię kocham.- Powiedziała.- W tym momencie, w tym czasie jesteś dla mnie wszystkim. Sam powiedziałeś, że chcesz tego, a teraz?- Spytała. Obróciłem się do niej. Miała już łzy w oczach. - Powiedz mi jedno słowo, a odejdę.- Dodała.
- Chce i to bardzo. Chce abyś była ze mną, chce abyś była szczęśliwa i chce abyś miała wszystko o czym zapragniesz. Tylko ja ci tego wszystkiego nie dam.- Powiedziałem.
- Tylko, że ja chce ciebie.- Powiedziała i podeszłą do mnie. Przytuliła się do mnie, a ja zacząłem płakać? Tak po policzku spływały mi łzy. Po raz pierwszy ktoś mi powiedział, że chce mieć ktoś mnie i nie obchodzi go to, że nic prawie nie mam.
- Niall to..- Nie pozwoliłem jej skończyć.
- No kto!?
- Josh.- Odpowiedziała cicho.
- Zabiję go!
- Niall uspokój się. Czytałeś moje SMS?- Zapytała nagle.
- To nie ma teraz znaczenie.- Odpowiedziałem już spokojnie.
- Niall on to zrobił dlatego, że nie przyszłam na te spotkanie. Usunąłeś te wiadomości?- Zapytała, a ja pokiwałem twierdząco głową.
- Przepraszam.- Powiedziałem gdy dotarło do mnie to, że to moja wina.
- Niall...- Zaczęłam ale ja wyszedłem z łazienki. Poszedłem do kuchni i kończyłem to co zacząłem. Dziewczyna po chwili przyszła do mnie i przytuliła.
- Megan..- Zacząłem nie pewnie.-... Ty nie jesteś ze mną bezpieczna.- Dodałem kończąc.
- Daj spokój.- Powiedziała, a ja tylko westchnąłem.
- Chce abyś była bezpieczna, a nie przez moją głupotę płacisz.-
- Tylko, że ja Cię kocham.- Powiedziała.- W tym momencie, w tym czasie jesteś dla mnie wszystkim. Sam powiedziałeś, że chcesz tego, a teraz?- Spytała. Obróciłem się do niej. Miała już łzy w oczach. - Powiedz mi jedno słowo, a odejdę.- Dodała.
- Chce i to bardzo. Chce abyś była ze mną, chce abyś była szczęśliwa i chce abyś miała wszystko o czym zapragniesz. Tylko ja ci tego wszystkiego nie dam.- Powiedziałem.
- Tylko, że ja chce ciebie.- Powiedziała i podeszłą do mnie. Przytuliła się do mnie, a ja zacząłem płakać? Tak po policzku spływały mi łzy. Po raz pierwszy ktoś mi powiedział, że chce mieć ktoś mnie i nie obchodzi go to, że nic prawie nie mam.
~*~
Dziewczyna poszła się położyć spać. Dzięki Bogu już weekend
i Megan mogła zostać na noc. W tym czasie ja postanowiłem iść do Josh'a. Nie podaruję
mu tego, że ją uderzył i miałem gdzieś to, że może iść na policję. Dochodząc na
miejsce zauważyłem go. Zauważyłem, że z kimś rozmawiałem. Tylko miałem to
gdzieś. Podszedłem do niego i go szarpnąłem w taki sposób, że się obrócił do
mnie.
- Co ty tu robisz?!- Krzyknął.
- Jakim prawem uderzyłeś ją?!- Spytałem krzycząc.
- Kogo?- Spytał jego towarzyszka. Spojrzałem na nią i się okazało, że to Rose.
- Megan.- Odpowiedziałem spokojnie.
- Kłamiesz. Josh by tego nie zrobił.- Powiedziała.
- Ja kłamię? Sam widziałem.- Odpowiedziałem.
- Josh to prawda?- Zapytała.
- Tak!- Krzyknął.
- Ja tego tak nie zostawię.- Powiedziałem spokojnie i odszedłem od nich. Wróciłem do domu. Wchodząc do niego zauważyłem Megan jak siedzi na kanapie i płaczę.
- Co się stało?- Zapytałem, a ona się zerwała z miejsca i podbiegła do mnie.
- Gdzie ty byłeś? Martwiłam się.
- Spokojnie już nikt cię nie skrzywdzi. Obiecuję ci to.- Powiedziałem i ucałowałem ją w czoło.- Kocham cię.- Dodałem.
- Też cię kocham.
- Idź się połóż spać. Ja muszę coś jeszcze zrobić.- Dziewczyna poszła się położyć, a ja usiadłem na sofie i zacząłem pisać piosenkę dla Megan.
- Co ty tu robisz?!- Krzyknął.
- Jakim prawem uderzyłeś ją?!- Spytałem krzycząc.
- Kogo?- Spytał jego towarzyszka. Spojrzałem na nią i się okazało, że to Rose.
- Megan.- Odpowiedziałem spokojnie.
- Kłamiesz. Josh by tego nie zrobił.- Powiedziała.
- Ja kłamię? Sam widziałem.- Odpowiedziałem.
- Josh to prawda?- Zapytała.
- Tak!- Krzyknął.
- Ja tego tak nie zostawię.- Powiedziałem spokojnie i odszedłem od nich. Wróciłem do domu. Wchodząc do niego zauważyłem Megan jak siedzi na kanapie i płaczę.
- Co się stało?- Zapytałem, a ona się zerwała z miejsca i podbiegła do mnie.
- Gdzie ty byłeś? Martwiłam się.
- Spokojnie już nikt cię nie skrzywdzi. Obiecuję ci to.- Powiedziałem i ucałowałem ją w czoło.- Kocham cię.- Dodałem.
- Też cię kocham.
- Idź się połóż spać. Ja muszę coś jeszcze zrobić.- Dziewczyna poszła się położyć, a ja usiadłem na sofie i zacząłem pisać piosenkę dla Megan.
___________________________________________________
Kochani na początku przepraszam, że taki krótki ten rozdział, ale przez obowiązki nie miałam czasu ;(
No właśnie przez ten brak czasu dlatego wczoraj nie dodałam rozdziału ;(
Będę się starała aby rozdział 30 ( szybko trochę to idzie ) pojawił się już w niedzielę, a najpóźniej to w poniedziałek lun we wtorek. Nie długo pojawi się postać dziewczyny :) Więc możecie jej oczekiwać w najbliższym czasie :)/ Jeszcze raz bardzo przepraszam za wszelkie opóźnienia :)
świetny
OdpowiedzUsuńŚwietny! Pisz dalej, jedyny minus to, że tak rzadko dodajesz ;/ Ale się nie mogę doczekać! :D
OdpowiedzUsuńSłodkooo *.* Pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńDawaj next szybkooo :*
OdpowiedzUsuńJezuuu! Dawaj następny, aż się popłakałam <3
OdpowiedzUsuńczekam na next ! :)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :) super !
OdpowiedzUsuńWow! Naprawdę świetny ! ♥
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo mi się podoba jak piszesz.Jak mogę wejść na komputer od razu wchodzę na twojego bloga.
OdpowiedzUsuńPS.Jakby ci się nudziło tu masz moje wypociny niby pisze to dla siebie,ale jak chcesz. http://niezapomnisz.blogspot.com/