Rozdział 9
* Oczami Megan*
* Oczami Megan*
Postanowiłam iść w umówione miejsce. Choć przyznam, że się
boję. Powoli dochodziłam do parku, o którym mówił Horan. Zastanawiałam się
gdzie on może być. Gdy tak szłam w głąb parku zastanawiałam się czy dobrze
robię idąc tu. Jednak po chwili ktoś pojawił się przed moimi oczami.
- Hej.- Po głosie poznałam, że to blondyn.
- Cześć.- Powiedziałam.
- Cieszę się, że przyszłaś.- Powiedział.- Chodź.- Złapał mnie za rękę i wprowadził mnie na jakąś polanę. Zauważyłam rozłożony koc, na którym leżało jedzenie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Blondyn poszedł usiąść, a ja jeszcze sie wpatrywałam w to wszystko.
- Chyba nie zamierzasz tak stać i się patrzeć?- Zapytał, a ja po chwili usiadłam na kocu.
- Sam to przygotowałeś?- Zapytałam z ciekawości.
- A kto inny by miał?- Odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No nie wiem.- Powiedziałam. Spojrzałam na blondyna, a ten patrzył się przed siebie. Czułam się nie zręcznie. Po chwili blondyn spojrzał na mnie, a ja szybko odwróciłam wzrok. Usłyszałam jego śmiech.
- Nie gryzę.- Powiedział.- Dobra jedzmy.- Dodał i zaczął jeść. Ja po chwili do niego dołączyłam. Po zjedzeniu położyliśmy się na kocu i obserwowaliśmy niebo.
- Przepraszam cię, że tak na ciebie naskoczyłam.- Powiedziałam.- W końcu to nie twoja wina, że jakiś koleś się do mnie przystawiał.- Dodałam.
- W sumie się nie dziwie, że tak zareagowałaś. W końcu przyszłaś tam ze mną.- Powiedział.- No i jeszcze przepraszam za tą awanturę w domu.- Dodał.
- Nie masz za co zbytnio.
- Może wyda ci się to wścibskie, ale czy twoi rodzice się rozwiedli?- Zapytał, a ja wzięłam jedynie głęboki wdech.
- Nie.- Odpowiedziałam. On na mnie spojrzał. Jednak po moim policzku spłynęła łza.- Moja mam nie żyję.- Powiedziałam to na jednym tchu.
- Przykro mi.- Powiedział.- Jeśli nie chcesz to nie musisz mówić.-Dodał.
- Dziękuję, że rozumiesz- Powiedziałam i się obróciłam do niego plecami.
- Nie bądź taka. Nic Ci nie zrobię.- Powiedział.
- Niby jaka mam nie być?- Spytałam.
- Taka negatywnie nastawiona do mnie.- Odpowiedział. Ja jednak nic nie odpowiedziałam. Obróciłam się do niego twarzą.
- Przepraszam.- Powiedziałam.- Spać mi się chce.- Dodałam, a on się zaśmiał.- Co w tym śmiesznego?- Spytałam.
- Nic. Śpij.- Powiedział, a ja sie w niego wtuliłam. Nawet nie wiem czemu tak postąpiłam. Może ze zmęczenia?
- Hej.- Po głosie poznałam, że to blondyn.
- Cześć.- Powiedziałam.
- Cieszę się, że przyszłaś.- Powiedział.- Chodź.- Złapał mnie za rękę i wprowadził mnie na jakąś polanę. Zauważyłam rozłożony koc, na którym leżało jedzenie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Blondyn poszedł usiąść, a ja jeszcze sie wpatrywałam w to wszystko.
- Chyba nie zamierzasz tak stać i się patrzeć?- Zapytał, a ja po chwili usiadłam na kocu.
- Sam to przygotowałeś?- Zapytałam z ciekawości.
- A kto inny by miał?- Odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No nie wiem.- Powiedziałam. Spojrzałam na blondyna, a ten patrzył się przed siebie. Czułam się nie zręcznie. Po chwili blondyn spojrzał na mnie, a ja szybko odwróciłam wzrok. Usłyszałam jego śmiech.
- Nie gryzę.- Powiedział.- Dobra jedzmy.- Dodał i zaczął jeść. Ja po chwili do niego dołączyłam. Po zjedzeniu położyliśmy się na kocu i obserwowaliśmy niebo.
- Przepraszam cię, że tak na ciebie naskoczyłam.- Powiedziałam.- W końcu to nie twoja wina, że jakiś koleś się do mnie przystawiał.- Dodałam.
- W sumie się nie dziwie, że tak zareagowałaś. W końcu przyszłaś tam ze mną.- Powiedział.- No i jeszcze przepraszam za tą awanturę w domu.- Dodał.
- Nie masz za co zbytnio.
- Może wyda ci się to wścibskie, ale czy twoi rodzice się rozwiedli?- Zapytał, a ja wzięłam jedynie głęboki wdech.
- Nie.- Odpowiedziałam. On na mnie spojrzał. Jednak po moim policzku spłynęła łza.- Moja mam nie żyję.- Powiedziałam to na jednym tchu.
- Przykro mi.- Powiedział.- Jeśli nie chcesz to nie musisz mówić.-Dodał.
- Dziękuję, że rozumiesz- Powiedziałam i się obróciłam do niego plecami.
- Nie bądź taka. Nic Ci nie zrobię.- Powiedział.
- Niby jaka mam nie być?- Spytałam.
- Taka negatywnie nastawiona do mnie.- Odpowiedział. Ja jednak nic nie odpowiedziałam. Obróciłam się do niego twarzą.
- Przepraszam.- Powiedziałam.- Spać mi się chce.- Dodałam, a on się zaśmiał.- Co w tym śmiesznego?- Spytałam.
- Nic. Śpij.- Powiedział, a ja sie w niego wtuliłam. Nawet nie wiem czemu tak postąpiłam. Może ze zmęczenia?
* Oczami Niall'a*
Poczułem, że się we mnie wtuliła. Zdziwiło mnie to, ale objąłem ją aby było nam wygodnie. Po chwili poczułem ciche chrapanie. Musiała zasnąć. Sam jednak nie mogłem spać i zostało mi wpatrywanie się w niebo. Jednak po nie długim czasie sam usnąłem. Rano obudził mnie czyjś głos.
- Proszę pana.- Zawołał mnie ktoś. Leniwie otworzyłem oczy i ujrzałem postać mężczyzny w mundurze z napisem straż miejska.- Tu nie wolno spać. Proszę obudzić dziewczynę.- Dodał, a ja zrobiłem o co ten pan prosił.
- Megan wstawaj.- Powiedziałem i dziewczyna sie obudziła.
- Co się stało?- Zapytała ocierając oczy.
- Witam panienkę.- Powiedział do niej.- Wiecie, że nie wolno spać w parku?- Zapytał.
- No bo wie..- Zacząłem nie pewnie.
- Uciekliście z domu.- Stwierdził to niż raczej zapytał.
- Nie.- Powiedziała Megan.- Byliśmy na randce i tak jakoś wyszło, a po za tym jesteśmy pełnoletni- Dodała, a mnie to zaskoczyło. Jak dobrze ona kłamie.
- To prawda?- Zapytał się mnie.
- Tak.- Powiedziałem.
- No dobrze, ale żeby było to ostatni raz. Uciekajcie do domu.- Powiedział i odszedł, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Trzeba iść.- Powiedziała i zaczęła się zbierać. Ja poczyniłem to samo. W drodze do domu zadzwonił jej telefon i natychmiast odebrała.
- Już idę do domu. Zaraz będę . Pa.- Mówiła i się rozłączyła.
- Twój tata?- Zapytałem, a ona pokiwała głową.
- Muszę iść. Pa.- Powiedziała i znikła mi z zasięgu wzroku.
~*~
* Oczami Megan*
Nadszedł poniedziałek. Musiałam iść do szkoły. Jednak nie chętnie wstałam z łóżka po wczorajszej awanturze z Kety. Jak zawsze poszło oto jaka ja zła jestem. Jednak wolałam już o tym nie myśleć. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Tam jak zawsze nikogo nie było. Tata w pracy, a ona pewnie jeszcze śpi. Wzięłam torbę z korytarza i wyszłam z domu. Pod domem jak zawsze czekała na mnie przyjaciółka. Całą drogę rozmawiałyśmy o niczym. Pod szkołą czekał na nas Josh. Przywitałyśmy się z nim i udałyśmy się na lekcję. Zadzwonił dzwonek i rozpoczęła się lekcja fizyki. Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca, a nauczyciel zaczął prowadzić lekcję. Po 10 minutach do klasy wszedł Niall.
- Horan znowu spóźnienie.- Powiedział do niego.
- Serio? Nie zauważyłem.- Odpowiedział mu.
- Albo zaczniesz się przykładać albo...- Blondyn przerwał mu.
- Albo co?- Zapytał.
- Miarka się przebrałam. Zostajesz dziś po lekcjach i czyścisz ławki w klasach.
- No chyba nie.
- No chyba tak.- Powiedział.- Jeśli ktoś będzie przeszkadzał to ktoś pomoże koledze.- Dodał. Horan usiadł na swoim miejscu. Zrobiło mi się go szkoda i postanowiłam podpaść nauczycielowi. Zaczęłam mówić do Rose.
- Panno Black zostajesz dziś wraz z panem Horan'em.- Powiedział, a ja się lekko uśmiechnęłam.
Poczułem, że się we mnie wtuliła. Zdziwiło mnie to, ale objąłem ją aby było nam wygodnie. Po chwili poczułem ciche chrapanie. Musiała zasnąć. Sam jednak nie mogłem spać i zostało mi wpatrywanie się w niebo. Jednak po nie długim czasie sam usnąłem. Rano obudził mnie czyjś głos.
- Proszę pana.- Zawołał mnie ktoś. Leniwie otworzyłem oczy i ujrzałem postać mężczyzny w mundurze z napisem straż miejska.- Tu nie wolno spać. Proszę obudzić dziewczynę.- Dodał, a ja zrobiłem o co ten pan prosił.
- Megan wstawaj.- Powiedziałem i dziewczyna sie obudziła.
- Co się stało?- Zapytała ocierając oczy.
- Witam panienkę.- Powiedział do niej.- Wiecie, że nie wolno spać w parku?- Zapytał.
- No bo wie..- Zacząłem nie pewnie.
- Uciekliście z domu.- Stwierdził to niż raczej zapytał.
- Nie.- Powiedziała Megan.- Byliśmy na randce i tak jakoś wyszło, a po za tym jesteśmy pełnoletni- Dodała, a mnie to zaskoczyło. Jak dobrze ona kłamie.
- To prawda?- Zapytał się mnie.
- Tak.- Powiedziałem.
- No dobrze, ale żeby było to ostatni raz. Uciekajcie do domu.- Powiedział i odszedł, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Trzeba iść.- Powiedziała i zaczęła się zbierać. Ja poczyniłem to samo. W drodze do domu zadzwonił jej telefon i natychmiast odebrała.
- Już idę do domu. Zaraz będę . Pa.- Mówiła i się rozłączyła.
- Twój tata?- Zapytałem, a ona pokiwała głową.
- Muszę iść. Pa.- Powiedziała i znikła mi z zasięgu wzroku.
~*~
* Oczami Megan*
Nadszedł poniedziałek. Musiałam iść do szkoły. Jednak nie chętnie wstałam z łóżka po wczorajszej awanturze z Kety. Jak zawsze poszło oto jaka ja zła jestem. Jednak wolałam już o tym nie myśleć. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Tam jak zawsze nikogo nie było. Tata w pracy, a ona pewnie jeszcze śpi. Wzięłam torbę z korytarza i wyszłam z domu. Pod domem jak zawsze czekała na mnie przyjaciółka. Całą drogę rozmawiałyśmy o niczym. Pod szkołą czekał na nas Josh. Przywitałyśmy się z nim i udałyśmy się na lekcję. Zadzwonił dzwonek i rozpoczęła się lekcja fizyki. Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca, a nauczyciel zaczął prowadzić lekcję. Po 10 minutach do klasy wszedł Niall.
- Horan znowu spóźnienie.- Powiedział do niego.
- Serio? Nie zauważyłem.- Odpowiedział mu.
- Albo zaczniesz się przykładać albo...- Blondyn przerwał mu.
- Albo co?- Zapytał.
- Miarka się przebrałam. Zostajesz dziś po lekcjach i czyścisz ławki w klasach.
- No chyba nie.
- No chyba tak.- Powiedział.- Jeśli ktoś będzie przeszkadzał to ktoś pomoże koledze.- Dodał. Horan usiadł na swoim miejscu. Zrobiło mi się go szkoda i postanowiłam podpaść nauczycielowi. Zaczęłam mówić do Rose.
- Panno Black zostajesz dziś wraz z panem Horan'em.- Powiedział, a ja się lekko uśmiechnęłam.
~*~
Lekcję się już skończyły, a ja się kierowałam w stronę klasy gdzie mieliśmy zacząć. Przed wejściem do klasy wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka.
- Panna Black się zjawiła. Kolega wszystko wyjaśni. Ja muszę załatwić kilka spraw.- Powiedział i wyszedł. Zostałam sama z blondynem.
- Więc?- Zapytałam.
- Po co to zrobiłaś? Nie potrzebuję pomocy.- Powiedział nie miło do mnie. Byłam zaskoczona jego zachowaniem.
- Ale...- Przerwał mi.
Lekcję się już skończyły, a ja się kierowałam w stronę klasy gdzie mieliśmy zacząć. Przed wejściem do klasy wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka.
- Panna Black się zjawiła. Kolega wszystko wyjaśni. Ja muszę załatwić kilka spraw.- Powiedział i wyszedł. Zostałam sama z blondynem.
- Więc?- Zapytałam.
- Po co to zrobiłaś? Nie potrzebuję pomocy.- Powiedział nie miło do mnie. Byłam zaskoczona jego zachowaniem.
- Ale...- Przerwał mi.
- Nie potrzebuję twojej litości.- Powiedział.
- Zachowujesz się teraz jak dupek! A pomyśleć, że zrobiło mi się ciebie szkoda!- Krzyknęłam na niego.- Chciałam ci pomóc,
ale widać, że tej pomocy nie potrzebujesz.- Dodałam.- Więc mogę iść. Żegnaj.-
Pożegnałam się i wyszłam z klasy.
12 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ
________________________________________________________
Przepraszam, że rozdział jest kiepski.
Proszę wam jednak o szczere opinie :)
Życzę również szczęśliwego Nowego Roku :)
PS:Od razu mówię, że m rozdział może pojawić się w styczniu, ale nie musi.
Jak się uda to wcześniej :D
________________________________________________________
Przepraszam, że rozdział jest kiepski.
Proszę wam jednak o szczere opinie :)
Życzę również szczęśliwego Nowego Roku :)
PS:Od razu mówię, że m rozdział może pojawić się w styczniu, ale nie musi.
Jak się uda to wcześniej :D
Ogólnie rozdział fajny i wgl, ale są krótkie ;).
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać następnego. I licze na troche więvej Niall POV :P
Właśnie zaczęłam czytać tego bloga. Przeczytałam wszystkie rozdziały i mogę przyznać, że leci do moich ulubionych :) Akcja jest cholernie ciekawa, nie mogę się doczekać co będzie dalej. Czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością ;* Pozdrawiam <3 ~Claudia
OdpowiedzUsuńBoski dalej ;*
OdpowiedzUsuńDalej ;*
OdpowiedzUsuńsupeer czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńi pisz troszkę dłuższe rozdziały prooooosze ♥
Ale fajny <3
OdpowiedzUsuńO napisz następna część
OdpowiedzUsuńSuper piszesz
OdpowiedzUsuńDalej :*
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńNastępną część dalej :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony imagin <3
OdpowiedzUsuńNO jaki Boski :D
OdpowiedzUsuńJakie to piękne
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
OdpowiedzUsuńnie mogę się już doczekać kolejnej części !!! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next! :* Naprawdę świetnie piszesz <33333
OdpowiedzUsuńboski <3 pisz 10 :*
OdpowiedzUsuńSwietny. Tylko troche krotki
OdpowiedzUsuń