czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 38


Leżałam na łóżku razem z Niall'em. On bawił się moją ręką, a ja myślałam. Nie pamiętałam jeszcze wszystkiego co jest z nim związane, ale on jest cierpliwy.
- Niall.- Zaczęłam. Chłopak mruknął, a ja kontynuowałam.-Długo jesteśmy razem?- Spytałam. Chłopak chwilę milczał, a po chwili się odezwał.
- Nie długo będzie 4 miesiące.- Powiedział i na mnie spojrzał.
- Wiem, że to głupie, ale czy ty ze mną jesteś szczęśliwy?- Chłopak zmienił pozycję na siedzącą.
- Oczywiście, że tak.- Uśmiechnął się do mnie. Pochylił się nade mną  i mnie czule pocałował.- Idziemy do sklepu?- Zapytał wstając.
- Jasne.- Uśmiechnęłam się i wstałam. Przy tym zakręciło mi się w głowie. Chłopak mnie złapał.
- Wszystko dobrze?- Zapytał trzymając  mnie.
- Tak.- Odpowiedziałam lekko uśmiechając się.
- Na pewno?- Spytał dla pewności. Pokiwałam twierdząco głową i go pocałowałam w policzek.
- Mogę jakąś bluzę bo chłodno się zrobiło?- Spytałam.
- Pewnie.- Odpowiedział i podszedł do szafki. Wyjął bluzę i mi ją podał. Ubrałam ją i razem wyszliśmy z mieszkania.
- Niall.- Znów zaczęłam mówić. Chłopak na mnie spojrzał.- Dlaczego nie mogę sobie wszystkiego przypomnieć? Pamiętam, nie które momenty związane z Tobą.
- Spokojnie wszystko wróci. Przecież lekarz powiedział, że może trochę to potrwać.
- Niby tak, ale ja chce pamiętać.- Odpowiedziałam wchodząc do  sklepu.
- Skarbie nie denerwuj się.  Bo nie masz o co.- Odpowiedział.- Ja pójdę po coś do picia,  a ty weź jakieś jedzenie.- Uśmiechnął się i dał mi buziaka w czoło. Po chwili powędrowałam na dział z jedzeniem. Próbowałam sobie przypomnieć co on lubi, ale nie mogłam sobie przypomnieć. Więc wzięłam jakieś bułki i coś do tego.  Po jakimś czasie poczułam, że ktoś mnie dotyka w ramię. Obejrzałam się i zobaczyłam jakiegoś chłopaka.
- Hej Megan gdzie się podziewałaś?- Spytał.
- Ymm znamy się?- Zapytał.
- Bardzo śmieszne.- Uśmiechnął się.- Luke.- Dodał.
- Przykro mi, ale nic nie kojarzę.- Powiedziałam, a on zmarszczył brwi.- Miałam wypadek i straciłam pamięć. Niektórych ludzi pamiętam, ale Ciebie nie kojarzę.- Dodała.
- Luke jestem. Poznaliśmy się na ulicy.- Uśmiechnął się.
- A kim ty dla mnie jesteś?- Spytałam nie pewnie.
- Przyjacielem.- Odpowiedział po chwili.- Bardzo dobrym przyjacielem. Twoim najlepszym przyjacielem.- Dodał z uśmiechem.
- Tak?- On pokiwał twierdząco głową.- No dobrze. To teraz pójdę do mojego chłopaka.- Powiedziałam.
- Megan, ale ten twój chłopak Cię nie kocha. Pamiętasz jak Cię zdradził?- Zapytał, ale ja tego nie chciałam słuchać. Więc skierowałam się do działu z piciem. Zauważyłam blondyna przy lodówkach.
 - Niall!- Krzyknęłam w jego kierunku. On się obrócił i wystawił ręce do przytulenia. Przytuliłam się do niego.

- Co się stało?- Spytał.
- A nic spotkałam swojego przyjaciela.- Uśmiechnęłam się.
- Josh'a?- Zapytał.
- Nie jego, ale Luke.- Odpowiedziałam. Chłopak się ode mnie odsunął i zmierzył mi wzrokiem.
- Luke?-  Zapytał.
- No tak. Co tak zbladłeś?- Spytałam, a on nic nie odpowiedział.- Niall, o co chodzi?
- Nic, ale proszę cię nie kontaktuj się z nim.- Powiedział poważnie.
- Dlaczego mam się z nim nie widywać?
- Bo nie!- Uniósł głos. Odsunęłam się od niego jeszcze kawałek, a on się zbliżał.- Przepraszam.-  Powiedział spokojnie.- Chodźmy do kasy.- Dodał i razem skierowaliśmy się do kasy. Niall zapłacił za zakupy i wyszliśmy ze sklepu. Idąc jakąś uliczką usłyszałam skamlanie.
- Słyszałeś?- Spytałam zatrzymując się.
- Co takiego?- Zapytał.
- Skamlanie.- Odpowiedziałam. Skręciłam w uliczkę i ujrzałam szczeniaka.- Niall!- Zawołałam go, a on przyszedł.
- Stało się coś?- Spytał.
- Zobacz, kto mógł go porzucić?- Zapytałam biorąc psa na ręce.
- Nie wiem skarbie. Chcesz go zatrzymać?
- A mam go tu zostawić na pastwę losu?
- Weź go.- Uśmiechnął się. Wziął ode mnie reklamówki i skierowaliśmy się do jego domu. W mieszkaniu wykąpałam go i nakarmiłam.
- Niall?- Zapytałam, a chłopak wyszedł z kuchni.
- Co się stało?

- Czy ty mnie kochasz?- Spytałam. On nic nie odpowiedział, a podszedł do mnie i przytulił.
- Co ci przyszło do głowy?- Odpowiedział pytaniem na pytaniem.
- Nie nic.- Wtuliłam się do niego. Po chwili poczułam, ze ktoś szarpię mnie za nogawkę od spodni.
- Jak go nazwiesz?- Spytał z uśmiechem.
- Może kumpel?- Odpowiedziałam na jego pytanie.
- Kumpel?- Zaśmiał się pod nosem.
- Co w tym śmiesznego?- Spytałam.
- To, że to imię do niego nie pasuję.
- To ty go nazwij.- Zaśmiałam się.
- Piorun.- Powiedział.- Może być?
- Tak, podoba mi się.- Odpowiedziałam i go pocałowałam czule w usta.




____________________________________________
Jak wam się podoba rozdział?
Liczę na wasze komentarze i opinię ^^
Już niedługo piszę egzaminy, ale postaram się aby rozdział był już w niedziele.
Ci co również piszą egzaminy życzę powodzenia i udanych świąt <3
Osoba, która prosiła o piosenki postaram się odpowiedzieć na to pytanie jutro :)

7 komentarzy: