sobota, 29 marca 2014

Rozdział 34

* Oczami Megan *

Siedząc na lekcji myślałam nad moim związkiem z Niall'em. Trochę się pogorszyło. W stosunku do mnie zrobił się taki chłodny. Unika tematów, niektórych. Męczy mnie to powoli, ale go kocham i nie chce od niego odchodzić.
- Megan słuchasz mnie?- Zapytała się. Mój wzrok skierował na nią.
- Tak.- Skłamałam.
- Coś mi się nie wydaję. Lepiej się skup bo uwagę dostaniesz.- Powiedziała i wróciła do prowadzenia lekcji.  Po chwili jednak zadzwonił dzwonek i zaczęłam się pakować. Wyszłam na korytarz i zaczepiła mnie Rose.
- Megan co się z Tobą dzieje? Ostatnio nie kontaktujesz, nie słuchasz na lekcji i unikasz wszystkich dookoła.- Powiedziała
- Daj spokój nic mi nie jest.- Odpowiedziałam.
- Nie. W końcu jesteśmy przyjaciółkami i chciałam bym wiedzieć co się z Tobą dzieję. Ja i Josh.
- Jesteśmy? Przyjaciółka nie mówi Ci abyś zerwała z chłopakiem, którego kochasz.
- Wiem zrobiłam źle, ale martwię się o Ciebie. Nie chce abyś później cierpiała.
- Jasne.- Powiedziałam.- Muszę już iść.- Dodałam. Postanowiłam iść z ostatniej lekcji i pójść do Niall'a. Droga nie zajęła mi dużo czasu. Gdy weszłam do jego mieszkania on z kimś rozmawiał przez telefon.
- Odwal się ode mnie! Nic dla Ciebie nie zrobię! Zrozum to w końcu do cholery!- Krzyczał, a ja podsłuchiwałam.- Powodzenia Ci życzę.- Dodał spokojnie i się rozłączył. Obrócił się przodem do mnie i był zaskoczony moją osobą.- Megan co ty tu robisz? Nie powinnaś być w szkole?- Zapytał.
- Niby tak, ale jakoś nie miałam ochoty w niej siedzieć.- Odpowiedziałam mu na pytanie.- Z kim rozmawiałeś?- Spytałam.
- Z nikim.- Powiedział mierząc mnie wzrokiem.
- Jasne.- Odpowiedziałam. Kolejny sekret przede mną ma.- Może mam sobie iść?- Spytałam.
- Tak będzie chyba lepiej.- Powiedział.
- Mhm rozumiesz.- Odpowiedziałam.- Może od razu mi powiedz, że z nami koniec?
- Co? Co ty gadasz. Nie chce tego.- Powiedział.
- Mówisz coś innego, a robisz coś innego.- Powiedziałam zła.
- Kochanie to nie tak.- Zaczął się tłumaczyć.
- Daj spokój. Już się nie tłumacz.- Powiedziałam.- Mam już dość tego.- Dodałam. Chciałam już iść, ale on mnie powstrzymał. Obrócił mnie do siebie i pocałował. 
Odwzajemniłam pocałunek. Całował delikatnie i namiętnie. Mimo to, że byłam na niego zła to nie mogłam się oprzeć tego pocałunku. Jednak w końcu się odsunęłam. Następnie mnie mocno przytulił.
- Myślisz, że to załatwi sprawę?- Zapytałam. On nic nie odpowiedział. Dopiero po chwili się odezwał.
- Ehh Megan obiecuję, że ja to wszystko załatwię, ale daj mi czas. Będzie dobrze.- Powiedział głaszcząc mnie bo po policzku.- Musisz mi teraz coś powiedzieć.- Zaczął poważnie.- Czy masz jakieś dziwne przeczucia?- Zapytał. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przecież chyba nic mi nie grozi.
- Nie.- Odpowiedziałam krótko.
- To dobrze.- Powiedział.

* Oczami Niall'a *
Poczułem ulgę wiedząc, że jest bezpieczna. Nie mogłem jej nic powiedzieć. Przecież nie chce jej stracić. Muszę wszystko uporządkować sam. Nie chce już ją bardziej to mieszać. Tak jest już w to plątana
- Niall będę musiała już iść.- Powiedziała, a ją mocniej przytuliłem.
- Odprowadzę cię kawałek.- Powiedziałem i ubrałem bluzę. Razem wyszliśmy na zewnątrz i kawałek ją odprowadziłem.- Obiecuję, że wszystko się zmieni.- Powiedziałem gdy doszliśmy do miejsca, w którym się zazwyczaj rozstawaliśmy się.
- Kocham cię.- Powiedziała, a ja ją delikatnie pocałowałem w usta.
- Też cię kocham.- Powiedziałem.- Ja już pójdę. Zobaczymy się niebawem.- Dodałem.
- Dobrze. Pa.- Pożegnałem się z nią i wracałem do domu. Po drodze jednak zauważyłem Alex. Podszedłem do niej.
- Co śledzisz mnie!?- Uniosłem głos. Ona się jedynie uśmiechnęła.
- Mały kazał przekazać, że chce cię widzieć.
- Chyba śni.- Odpowiedziałem i chciałem ją odchodzić, ale ona złapała mnie za rękę.- Czego jeszcze chcesz?
- Nie chcesz znów rządzić Londynem jak kiedyś? Nie chcesz mieć znowu ludzi w garści? Nie chcesz do tego wrócić?- Spytała.
- Jakoś za tym nie tęsknie. Wręcz przeciwnie. Przez was prawie nie spędziłem czasu za kratkami! Zostawiliście mnie jak psa!- Uniosłem głos.
- Nie wierze w to, że się zmieniłeś.- Powiedziała.- Przyjdź do klubu Mały chce cię widzieć.- Dodała i odeszła. Nie wiedziałem czy iść tam. Postanowiłem iść do przyjaciół.  Wszedłem bez pukania do mieszkania Lou gdzie siedzieli wszyscy.
- Wrócili już.- Powiedziałem siadając na kanapie.
- Wiemy. Widzieliśmy już ich.- Odpowiedział Zayn.
- Spotkałem jeszcze Alex i przekazała mi wiadomość, że mały chce mnie widzieć.- Dodałem.
- Po co?- Zapytał się Louis.
- Sam nie wiem.- Wzruszyłem ramionami.
- Idź i  się dowiedz.- Powiedział Harry,
- Lepiej nie.- Odradził Liam.- Nie wiadomo co chce.-Dodał.
- Dajcie mi coś bo chce się napić.- Powiedział, a z miejsca stanął Lou i poszedł do kuchni. Po chwili wrócił i podał mi piwo.







* Oczami Megan *

Musiałam iść do sklepu. Wracając do domu nagle na kogoś wpadłam.
- Bardzo pana przepraszam.- Powiedziałam. Gdy się chłopak obrócił ujrzałam wysokiego blondyna. Zdjął swoje okulary i ujrzałam, że ma brązowe oczu. Uśmiechnął się do mnie.
- Nic nie szkodzi. Jestem Luke,a ty?
- Megan.- Odpowiedziałam.
- Ładne imię to ładnej dziewczyny.- Powiedział, a ja się lekko uśmiechnęłam.
- Dziękuję, ale ja już muszę iść.- Odpowiedziałam.
- Może ci pomóc z tymi zakupami?- Spytał. Spojrzałam na siatki, które miałam.
- Jeśli można.- Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy. Od wziął ode mnie reklamówki i skierowaliśmy się w kierunku mojego domu. Po drodze zaczęliśmy rozmawiać. Wyglądał na sympatycznego chłopaka. Był miły.
- Dziękuję, że mi pomogłeś.- Powiedziałam, a on się uśmiechnął.
- Nie ma za co. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.- Odpowiedział i odszedł. Ja wróciłam do domu i zaczęłam robić sobie kolację.

__________________________________________________
Przepraszam, że tak za nie dbałam tego bloga, ale w kwietniu piszę egzaminy i wgl :(
Postaram się aby rozdziały były częściej, a nie co tydzień. Co sądzicie o dzisiejszym?
Jak myślicie co chce Mały od Niall'a? Zgadnie ktoś? Jak myślicie czy przez te sekrety związek Megan i Niall'a się rozpadnie? Dowiecie się tego czytając opowiadanie xD Po za tym czekam na nowy zwiastun więc jak tylko się pojawi to wstawię go na bloga. 

niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 33

* Oczami Megan *

Wiecie jak to jest kogoś kochać, a ten ktoś ma przed Tobą jakieś sekrety? Było tak pięknie. Spędzaliśmy każdą wolną chwile, a teraz ciągle coś załatwia. Nic mi nie mówi, a wiem, że coś go gryzie. Nic mi nie chce powiedzieć. Jakby mi nie ufał. Bolało to cholernie.
- O czym myślisz?- Zapytał głaszcząc mnie po głowie.
- O niczym.- Powiedziałam. Chciałam mu powiedzieć, ale wiedziałam co odpowie. Wiedziałam.
- Wiesz, że cię kocham?
- Wiem.- Odpowiedziałam.
- Coś nie gra. Powiedz mi co cię martwi.-Zaczął.
- Naprawdę nic.- Ciągle zaprzeczałam.
- Powiesz mi do jasnej cholery?- Zaczął się denerwować. Ostatnim czasem ciągle się denerwuję. 
Nic jednak nie odpowiedziałam, a wpatrywałam się w jeden punkt na ścianie.- Megan proszę cię powiedz mi co się dzieję.- Wzięłam głęboki wdech i wstałam z jego kolan.
- Aż tak bardzo chcesz wiedzieć?!- Uniosłam już głos. On wstał z sofy i wpatrywał się we mnie ze zaskoczonym wzrokiem.- Mam dość tego, że ciągle gdzieś znikasz mówiąc mi, że masz jakąś sprawę do załatwienia! Ciągle wychodzisz.- Pod koniec ściszyłam głos, a po policzku spłynęła mi łza.- Masz coś do ukrycia? Czy może masz mnie po prostu w dupie.- Nic nie mówił. Patrzył mi w oczy, a ja jemu. Szukałam w jego oczach czego kol wiek, ale nic zupełnie nic. Pustka i nic po za tym. Wzięłam głęboki oddech i chciałam już wychodzić, ale on złapał mnie za rękę.  Obrócił mnie do siebie i mocno przytylił.
- Przeprasza.- Wyszeptał mi do ucha, ale ja nie wiedziałam czy mam mu uwierzyć.- Kocham cię, ale naprawdę mam pewne sprawy do załatwienia. Obiecuję, że to się zmieni.
- Nie obiecuj.- Odpowiedział.
- Ale ja chce. Wszystko załatwię i obiecuję, że będzie lepiej.- Nic już nie odpowiedziałam, ale mocniej się w niego wtuliłam.

~*~

* Oczami Niall'a*
Megan nic nie wie i dobrze. Nie chce ją martwić tym wszystkim. Po za tym nie ma się czym chwalić. Co miałbym jej powiedzieć? Przecież jej nie powiem prawdy. Nie było by to miła historia. Nie chce aby to wszystko wyszło na jaw. Nie teraz gdy jestem szczęśliwy. Idąc wpadłem na kogoś, a tym kimś był Nick.
- Niall dobrze, że cię widzę.- Powiedział.
- Co jest?- Zapytałem.
- Mały chce cię widzieć.
- Ale ja go nie chce.- Chciałem już iść, ale on mnie powstrzymał.
- Stary radzę ci iść. To już nie są żarty.- Powiedział. Wyczułem w jego głosie strach, ale nie wiem przed czym.
- Chyba będzie musiał mnie zmusić do tego.- Odpowiedziałem.- Muszę już iść.- Dodałem i poszedłem.  Wróciłem do domu, ale nie było. No tak obiecałem jej, że wrócę na godzinę tylko jak zawsze spaprałem sprawę. Usiadłem przed telewizorem i sięgnąłem telefon, który zostawiłem w domu. Kilka nie odebranych połączeń od Megan i dwa SMS. Jeden od dziewczyny, a drugi id prywatnego numeru. Odczytałem tą drugą wiadomość, ale treść mnie zaskoczyła.
- No kurwa przesadził!- Krzyknąłem.  Musiałem to wyjaśnić. Więc postanowiłem iść do kluby i pogadać z Małym. Idąc tam nie myślałem nad tym co robię i co powiem. Chciałem to załatwić raz na zawsze. Tak aby nikt nie ucierpiał. Wszedłem do klubu, a ochroniarz mnie zatrzymał.
- Dokąd młody?- Zapytał.
- Nie twój interes gorylu!- Krzyknąłem, a on zmarszczył brwi.
- Wynocha.- Powiedział szargając mnie za koszulę.
- Matt co ty robisz z moim gościem?!- Uniósł się Mały.
- Nic nie chciał mówić.- Powiedział trochę zmieszany.
- Idź do biura.- Powiedział to do mnie.- A my sobie później porozmawiamy.- Zwrócił się do ochroniarza, a następnie poszedł ze mną do biura.- Siadaj.- Powiedział wchodząc do środka.
- Nie dzięki wole postać.- Powiedziałem zły.
- Więc o co chodzi?- Zapytał siadając za swoim biurkiem.
- O ten SMS co mi wysłałeś.- Odpowiedziałem, a na jego twarzy zagościł lekki uśmiech.
- Co? Jaki SMS.- Zaśmiał się pod nosem.
- Mam ci przypomnieć jego treść? A może go jednak pamiętasz?
- Mhm chyba jednak musisz mi przypomnieć. Nie ten wiek aby pamiętać.- Zmarszczyłem brwi i wyjąłem telefon z kieszenie. Otworzyłem skrzynkę i zacząłem czytać wiadomość.
- "Widzimy się nie długo. Pamiętaj, że ja zawsze stawiam na swoim i to za wszelką cenę."- Skończyłem czytać i spojrzałem na Małego.- Pamiętasz?
- A coś mi świta.- Zaśmiał się.- Po za tym taka prawda. Radzę ci współpracować bo jak nie...- Nie pozwoliłem mu skończyć.
- Bo jak nie to co? Nie masz żadnego haka. Nie masz nic na mnie. Zupełnie nic.- Powiedziałem uśmiechając się.
- To tylko kwestia mojego czasu.- Odpowiedział tym razem on się uśmiechnął.
- Nie bądź taki pewny siebie.- Odpowiedziałem i już chciałem wychodzić.
- A Niall jeszcze jedno.- Powiedział do mnie i się obróciłem.
- Czego jeszcze mi nie powiedziałeś?
- Pamiętasz jeszcze Luka i Alex?- Zapytał się, a z pokoju obok wyszła ich dwójka. Zamurowało mnie to zupełnie, ale nie chciałem tego po sobie poznać.
- Sorry, ale nie pamiętam takich ludzi. Wiesz nie te lata aby wszystko pamiętać.- Powiedziałem i wyszedłem z biura. Szybko wyszedłem na zewnątrz i próbowałem dojść po tym co zobaczyłem. Wrócili i teraz nic go nie powstrzyma aby znów zniszczyć mi życie. Zobaczyłem Nick'a, który kupował towar. Podszedłem do niego i pociągnąłem go w bok.
- Czemu mi nic nie powiedziałeś?!
- O czym?- Zapytał spokojnie.
-Że już wrócili.- Odpowiedziałem, a jego mina się zmieniła.
- Nie mogłem. Zabił by mnie. Zrozum bałem się.- Odpowiedział, a ja go puściłem. Musiałem wrócić do domu. Wchodząc do mojego mieszkania poczułem przyjemny zapach. Skierowałem się wiec do kuchni, a tam była Megan.
- Długo tu czekasz?- Spytałem siadając przy stole.
- Nie aż tak długo.- Powiedziała również siadając naprzeciwko mnie.
- Megan uważaj na siebie.- Powiedziałem, a ona się lekko uśmiechnęła.
- Przecież nic mi nie grozi.
- Jeśli będziesz miała dziwne przeczucia to mi powiedz. Dobrze?
- Okej, ale Niall co się dzieję?
- Jeszcze nie wiem Megan, jeszcze nie wiem.- Powiedziałem i zacząłem się wpatrywać w ścianę. Megan uklękła na przeciw mnie i złapała mnie za rękę.
- Niall co się dzieję?
- Nic. Będzie lepiej jak już pójdziesz.- Powiedziałem wstając z miejsca i skierowałem się do pokoju. Nie miałem już siły do tego. Do niczego już nie miałem siły.

* Oczami Megan *

Wróciłam do domu. Martwiłam się o niego, ale nic mi nie chce powiedzieć. Mimo to, że kocham jego zachowanie mnie krzywdzi.
- Już jesteś? Miałaś wrócić wieczorem?- Zapytał ojciec, który był wcześniej w domu.
- Tak. Pójdę do siebie. Jestem zmęczona.- Dodałam i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie dźwięk SMS. Otworzyłam wiadomość. Była to wiadomość od Niall'a. Uśmiechnęłam się na jego treść i mu odpisałam. Po chwili znów usnęłam, ale teraz z uśmiechem na twarzy.


wtorek, 18 marca 2014

rozdział 32

* Oczami Megan *

W końcu jestem zdrowa. Przez te parę dni nie mogłam odwiedzać Niall'a. Trochę się zmartwiłam, że się nie odzywał przez te dni. Nie napisał, nie zadzwonił. Może czekał aż ja to zrobię. Dziś postanowiłam go jednak odwiedzić i kto wie może nawet wyjaśnić tamto zachowanie. Nie wiedziałam czego mam oczekiwać. Bałam się. Cholernie się bałam. Gdy doszłam do jego domu zapukałam, ale nikt nie otwierał. Nacisnęłam na klamkę i drzwi były otwarte. Weszłam do środka, ale nikogo w środku nie było. Postanowiłam za nim poczekać. Usiadłam na tapczanie i myślałam nad tym co mam mu powiedzieć.  Miałam nadzieję, że nie będzie pytał i powód zachowania i o tym zapomniał. Minęło może pół godziny i do domu wrócił chłopak.  Natychmiast się podniosłam z tej sofy i czekałam jak wejdzie do salonu. Gdy w końcu wszedł zaskoczył się moją wizytą.
- Hej.- Powiedziałam cicho.
- Kogo my tu mamy?- Zapytał z ironią.- Najpierw się nie odzywasz przez kilka dni, a teraz przychodzisz? Mogłaś przynajmniej napisać.
- Chodzi Ci o tamto?- Spytałam nie pewnie.
- Tak. Zostawiłaś mnie bez wyjaśnień. Uciekłaś jak tchórz. W sumie sam nie wiem przed czym.- Powiedział ze złością w głosie. Poczułam tylko smutek. Miał rację zachowałam się jak tchórz.
- Ja to mogę wyjaśnić.- Mówiłam ca raz ciszej.
- Tylko może ja nie chce wyjaśnień. Na razie to daj mi spokój. Wole być teraz sam.- Powiedział, a ja tylko wzięłam głęboki wdech.
- Dobrze.- Odpowiedziałam i wyszłam. Myślałam, że będzie to wyglądać inaczej. Potraktował mnie tak chłodno. Zasłużyłam sobie, ale w głębi serca wolałam aby to wyglądało inaczej. Nie chciałam też wracać do domu więc skierowałam się do najbliższego parku. Usiadłam na jednej w huśtawek i zastanawiałam się jak to naprawić. Jednak nic mi nie przychodziło do głowy. Po dłuższej chwili postanowiłam wrócić do domu. Jednak nikogo nie było. Może to i dobrze. Poszłam do swoje swojego pokoju, a z stamtąd do łazienki. Z kryjówki wyjęłam żyletki. Odsłoniłam swoje stare blizny i zaczęłam robić nowe. Czułam ten ból. Zaczęłam płakać. Przez to wszystko on nie chce mnie widzieć. Chwila bezsilności, a już do tego wróciłam. 
Opatrzyłam rany i schowałam żyletkę. Postanowiłam iść do niego. Może po kolejne gorzkie słowa, ale chce mu powiedzieć. Szybko wyszłam z domu i poszłam do niego. Weszłam bez pukania. Niall siedział na sofie pijąc piwo i oglądając jakiś mecz. Weszłam do salonu, a on mnie zmierzył wzrokiem.
- Po co przyszłaś? - Spytał.- Powiedziałem, że jak na razie nie chce słuchać żadnych wyjaśnień. Olałaś mnie.- Dodał.
- A możesz przez chwile mnie posłuchać?!- Uniosłam głos. Nie znał prawdy. Nie wiedział o tym bo to ukrywałam. Tym razem spojrzał na mnie. Więc postanowiłam kontynuować.- Bałam się. Tak bałam się czegoś. Dlatego uciekłam jak tchórz. Tak jestem tchórzem, ale wysłuchaj mnie.- Powiedziałam.- Ty nic nie rozumiesz. Nie wiesz jak mnie to wszytko boli.
- To mi do jasnej cholery powiedz!
- Nie powiem Ci.- Odpowiedziałam spokojnie.- Tylko pokaże.- Podeszłam do niego. Złapałam go za rękę i zaprowadziłam do sypialni. Zamknęłam drzwi, a chłopak na mnie patrzył. Wzięłam głęboki wdech i odsłoniłam przed nim blizny. 
Jednak nic nie powiedział. Poczułam jedynie jego dotyk na moich nogach.
- Dlaczego?- Spytał.- Dlaczego się okaleczasz?- Zapytał łagodnie. Jego głos był taki delikatny i przyjemny. Nic nie odpowiedziałam. Płakałam. Nie mogłam nawet na niego spojrzeć.- Przepraszam.- Wyszeptał po chwili.- Te świeże rany są przeze mnie? - Znów mu odpowiedziała cisza, albo mój szloch.
- Bałam ci się to powiedzieć.
- Proszę obiecaj mi, że przestaniesz, a nawet jeśli będziesz chciała to zrobić to nie rób tego na sobie, a na mnie. Nie niszcz swojego ciała.- Powiedział.
- Nie mogę Tobie tego zrobić.- Powiedziałam, a on mnie pocałował.
- Więc sobie też nie rób.- Powiedział odsuwając się ode mnie.- Obiecujesz?
- Obiecuję.- Przytuliłam się do niego mocniej. Czułam znowu się szczęśliwa.- Niall?
- Tak skarbie?- Spojrzałam na niego i go pocałowałam. Pocałunki stawały się ca raz najmętniejsze. Niall mnie podniósł i za niósł na łóżko. Delikatnie zdjął ze mnie koszulę. Zaczął całować mnie po szyi co sprawiało mi przyjemność.- Będę delikatny.- Powiedział, a ja pokiwałam głową. Nie minęło nawet 10 minut, a już nasze ubrania były porozrzucane po pokoju. Był delikatny, namiętny i przede wszystkim mój. Swoje paznokcie wbiłam mu w plecy i drapałam go. On jedynie syknął.






* Oczami Niall'a*
Megan już dawno spała. Ja jedynie dwoma palcami głaskałem ją po ciele. Była taka słodka i  nie winna. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Mam najlepszą osobę przy swoim boku. Pierwszy raz robiłem to z miłością. Tylko dręczyła mnie jedna mała rzecz. Tą rzeczą był zakład, który może wszystko zniszczyć. Delikatnie wstałem z łóżka aby jej nie obudzić. Podszedłem do szafy gdzie znajdowała się kamerka. Wziąłem ją i spojrzałem na dziewczynę, która spała. Po cichu wyszedłem z pokoju aby jej nie obudzić. Wszedłem do salonu i usiadłem na sofie. W ręku trzymałem kamerkę i zastanawiałem się czy mam to wysłać. Nie chciałem się tym dłużej zadręczać. Schowałem ją do szafki. Nie chciałem jej zranić, ale też chciałbym też wygrać zakład, ale teraz już sama nie wiem czego chce. Wróciłem do pokoju i położyłem się obok niej. Nie mogłem spać. Zastanawiałem się jedynie co mam zrobić dalej. Przecież to musi mieć jakieś drugie dno. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos dziewczyny.
- Niall?- Powiedziała cicho.
- Jestem tu.-Powiedziałem.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.- Odpowiedziałem i ucałowałem jej czoło.
- Nie zostawisz mnie prawda?
- Nigdy.- Nic już nie powiedziała, a spała dalej. Było to uroczę.

~*~

Obudziłem się, ale koło mnie nie było dziewczyny. Leniwie rozciągnąłem i wstałem z łóżka. Poszedłem do kuchni i zauważyłem, że Megan robi coś do jedzenia. Podszedłem do niej i objąłem ją od tyłu. Swoją twarz schowałem w jej szyi. Dziewczyna miała na sobie moją koszulę.
- Moje rzeczy były brudne.- Powiedziała tłumacząc się. Ja jedynie się zaśmiałem i ją ucałowałem w policzek.- Z czego się śmiejesz?- Spytała zdezorientowana.
- Z ciebie.- Powiedziałem, a ona się obróciła. Następnie ją pocałowałem w usta.
- Co dziś robisz?- Zapytała się odsuwając się ode mnie.
- Nic. Jestem cały twój.- Odpowiedziałem, a ona się uśmiechnęła. Po chwili jednak dostałem SMS.-
Poczekaj.- Powiedziałem i wyszedłem z kuchni. W tym czasie otworzyłem wiadomość. Treść mnie zaskoczyła i jeszcze od numeru prywatnego.
- Coś się stało?- Zapytała się Megan.
- Nie nic. Wszystko w porządki skarbie. Wiesz co jednak muszę coś załatwić.
- No dobrze.- Widać było, że posmutniała, ale co miałem zrobić.
- Za jakiś czas wrócę. Pamiętaj, że cię kocham.- Powiedziałem i ją pocałowałem.
- Też cię kocham.- Odpowiedziała uśmiechając się lekko. Poszedłem do pokoju. Wziąłem szybki prysznic, przebrałem się i wyszedłem.





_____________________________________________________________
Kochani moja przyjaciółka chce organizować zloty :)  Więcej informacji na jej blogu:
BLOG

sobota, 15 marca 2014

Rozdział 31

Zbliżała się już jedenasta w nocy, a nadal siedziałam u Niall'a. Nie chciałam wracać do domu, ale musiałam.
- Niall muszę już wracać.- Powiedziałam, a on nic nie odpowiedział. Wstałam więc z łóżka. Chciałam po cichu wyjść z pokoju, ale zatrzymał mnie głos chłopaka.
- Nie możesz jeszcze zostać?- Zapytał zaspanym głosem.
- Nie mogę. Tata będzie się martwił, a po za tym myśli, że jestem w domu.- Odpowiedziałam.
- Odprowadzę cię przynajmniej.- Powiedział, a ja się lekko uśmiechnęłam.

~*~
Weszłam do domu z myślą, że nikogo nie ma, ale się myliłam. Wchodząc po schodach zapaliło się światło.
- Gdzie byłaś?- Spytał się poważnym tonem mój tata. Moje kłamstwo wyszło na jaw.- Pytam się po raz dugi gdzie byłaś?
- U koleżanki.- Skłamałam.
- Po co?
- W trakcie kolacji wysłała mi SMS, że zerwał z nią chłopak i nie chciała być sama.- Moje jedno kłamstwo ciągnęło kolejne.
- Nie mogło to poczekać?
- Ona była strasznie załamana.
- Mhm . Powiedzmy, że ci wierze. Idź do pokoju i mam nadzieję, że to się nie powtórzy.- Powiedział.- Idź spać.- Dodał i skierował się do swojej sypialni. Ja odetchnęłam z ulgą i poszłam do pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam się spać. Miałam jedynie nadzieję, że ojciec nie będzie już o nic pytał. Zasnęłam dość szybko.

~*~
Rano obudziłam się z katarem i mocnym bólem głowy. Ledwo co wstałam z łóżka i ze szłam na dół. Gdy weszłam do kuchni zdziwiło mnie to, że jest tam mój ojciec.
- Ubieraj się zaraz jedziemy do szkoły.- Powiedział popijając kawę.
- Źle się czuję.- Powiedziałam. Ojciec na mnie spojrzał i wstał od stołu.
- Pokaż się.- Powiedział i przyłożył mi rękę do policzka i do czoła.- Zmierz sobie temperaturę.- Dodał.- Termometr jest w górnej szufladzie.
- Okej.- Odpowiedziałam i sięgnęłam po termometr. - Pójdę do siebie.- Dodałam i mierząc temperaturę wróciłam do pokoju. Położyłam się do łóżka i miałam ochotę spać. Od czasu do czasu zaczęłam kaszleć co mi nie pozwalało spać. Po kilku minutach do pokoju przyszedł tata.
- I jak?- Spytał wchodząc do pokoju.
- Już sprawdzam.- Powiedziałam i wyjęłam termometr spod pachy.- 38,2.- Odpowiedziałam.
- Siedź dziś w domu, a jutro pójdziesz do lekarza.- Powiedział i wyszedł. Ja sięgnęłam telefon z półki nocnej i napisałam SMS do Rose, że dziś nie idę do szkoły bo jestem chora.  Napisałam jeszcze do Niall'a i jakoś mi się zasnęło. Obudziło mnie dopiero dzwonienie dzwonkiem. Zeszłam ledwo na dół i poszłam otworzyć drzwi. Za nimi stał Niall.
- Niall co ty tu robisz?- Zapytałam śpiącym głosem.
- Jesteś chora i przyszedłem do ciebie.- Powiedział, a ja go wpuściłam do środka.- Po za tym tęskniłem.- Przytulił mnie i ucałował w czoło.
- Ja też.- Powiedziałam uśmiechnięta.- Chodźmy do mnie do pokoju.- Dodałam i skierowaliśmy się razem do mnie. Ja od razu po wejściu do pokoju się położyłam, a Niall chodził po nim.
- Jak się czujesz?- Spytał siadając w końcu na łóżku obok mnie.
- Lepiej, ale jestem zmęczona.- Odpowiedziałam. On się uśmiechnął i mnie delikatnie pocałował.- Zarażę cię.- Powiedziałam gdy się od siebie odsunęliśmy.
- Nic nie szkodzi. Pójdę zrobić ci coś ciepłego do picia.
- Okej, ale nie herbaty bo jej nie lubię.- Zaśmiałam się delikatnie, a on się uśmiechnął.
- Dobrze to kakao?- Spytał, a ja pokiwałam głową na tak. On wstał i wyszedł z pomieszczenia.
 * Oczami Niall'a *
Skierowałem się do kuchni. Nie wiedziałem gdzie co jest więc zaglądałem do każdej szafki lub szuflady. W końcu znalazłem kakao. Z jednej szafki wyjąłem kubek, a z innej garnuszek aby przygrzać mleko, które wyjąłem z lodówki. W między czasie do kubka wsypałem kakao i teraz czekałem aż się zagrzeję mleko. Usiadłem przy stole i  ciągle myślałem nad co mi Nick powiedział. Przecież Mały by mnie nie okłamał? Chyba, że się mylę. Faktycznie Mały może zrobić wszystko by znów rządzić czarną stroną Londynu. Wszystko i to mnie właśnie przeraża. Pierwszy raz od pewnego czasu się boję. Boję się o jej życie. Moje przemyślenia przerwało mleko, które zaczęło wychodzić z garnuszka. Szybko wstałem i opanowałem sytuację. Wlałem mleko do wcześniej przygotowanego kubka i z kakałem skierowałem się do pokoju dziewczyny. Wchodząc do pomieszczenia zauważyłem, że Megan śpi. Kubek postawiłem na półce nocnej. Ucałowałem ją jeszcze w czoło i poszedłem.  Gdy byłem w połowie drogi zauważyłem Nick'a. Podszedłem do niego.
- Siema.- Przywitałem się z nim.
- Hej.- Odpowiedział przestraszony.
- Co jest?
- On już wraca.- Powiedział przestraszony.- A z nim ona.- Dodał.
- Zajebiście.- Powiedziałem sarkastycznie.- Po prostu bomba.- On już nic nie powiedział, a odszedł bez słowa. Nic już nie rozumiałem. Musiałem wrócić do domu. Musiałem wszystko przemyśleć, ale nie wiedziałem za bardzo co. Mam tyle pytań sam do siebie, ale za nic nie umiem na nie odpowiedzieć. Miało być tak pięknie, ale nie będzie. Poczułem wibrację telefonu. Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem kto dzwoni.
- Nie teraz Zayn.- Powiedziałem sam do siebie i odrzuciłem połączenie. Poszedłem do kuchni i z szafki wyjąłem alkohol.  Wolałem choć na chwile o tym wszystkim zapomnieć.

* Oczami Megan *

Czułam się już lepiej. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Gdy tylko się obudziłam zeszłam na dół z myślą, że jest tam Niall, ale tam go nie było. Był jedynie mój tata.
- Tato mogę wyjść tylko na chwilę?- Spytałam.
- Jesteś chora.- Odpowiedział.
- No tak, ale to nie daleko. Wrócę za dwie godzinki obiecują. To ważne.
- Niech będzie, ale ubierz się ciepło.- Ucieszyłam się gdy tata mi pozwolił. Szybko pobiegłam na górę i się ubrałam ciepło po czym szybko wybiegłam z domu. U blondyna byłam najszybciej jak się dało. Weszłam do środka, ale w salonie była cisza. Skierowałam się więc do jego sypialni gdzie znalazłam go pół przytomnego.
- Niall!- Krzyknęłam na tyle ile było to możliwe. Podeszłam do niego i położyłam się obok jego.- Dlaczego się upiłeś?- Powiedziałam już to ciszej, a po chwili zasnęłam. Obudziłam się po jakieś godzinie. Chłopak już nie spał, a wpatrywał się w sufit.
- Kocham Cię Megan.- Usłyszałam i spojrzał na mnie.- Już nie śpisz?
- Jak widać.- Powiedziałam siadając na łóżku. Byłam zła na niego, ale również martwię się o niego.- Niall co się dzieję?
- Nic.- Odpowiedział.
- Właśnie widzę.
- Pamiętasz co mi obiecałaś? Że będziesz mi ufać ze względu na wszystko.- Powiedział również wstając.
- Pamiętam Niall, ale ja się martwię.
- O mnie nie musisz. Wszystko jest w porządku.- Uśmiechnęłam się. Następnie pocałowałam go, a on ten pocałunek odwzajemnił. Stawały się ca raz bardziej najmętniejsze.

Delikatnie włożył mi rękę pod bluzę. Ręką jeździł mi po plecach. Sprawiło mi to przyjemność, ale musiałam na tym zakończyć. Odsunęłam się od niego.
- Ja nie mogę.- Powiedziałam. Bałam się, że gdy zobaczy moje blizny odejdzie.- Muszę już iść.- Dodałam wstając. Czym prędzej opuściłam jego dom.

15 KOMENTARZ = NEXT ROZDZIAŁ :)
___________________________________________________
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam, że ta długo musieliście czekać. Tylko w tym tygodniu miałam kratówkę za karkówką i jeszcze sprawdzian. Mam też dobre wieści. Od środy zaczynam rekolekcję więc rozdział będzie szybciej. Może już w środę :) W zakładce bohaterowie pojawiła się postać Alex :)
Martwi mnie jeszcze ilość komentarzy :( Wiem, że rzadko dodaję rozdziały, ale czy jest tak źle? Mam do was jeszcze wielką prośbę. Moja przyjaciółka prowadzi bloga. Nie jest on z opowiadaniem, ale jest bardzo fajny. Zajrzyjcie i za obserwujcie jej jak możecie. Sprawi jej to wielką radość :) LINK Story Of My Life.

poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział 30

* Oczami Megan *
Obudziłam się pierwsza. Spojrzałam na śpiącego blondyna i się uśmiechnęłam pod nosem. Wyglądał tak nie winie i słodko. Jego blond kosmyk opadał mu na czoło. Westchnęłam i obróciłam się w kierunku okna. Na zewnątrz było ponuro i po chmurnie. Nie lubiłam takie pogody. Nigdy nie miałam co robić w taki dzień. Po chwili usłyszałam ciche westchnienie. Obróciłam głowę w stronę odgłosu. Blondyn już nie spał. Uśmiechnął się do mnie promiennie.
- Dzień dobry.- Powiedział zachrypniętym głosem. Uśmiechnęłam się do niego i wtuliłam sięw jego tors.- Jak się spało?- Spytał.
- Dobrze.- Odpowiedziałam leniwie.
- Może dziś pójdziemy do wesołego miasteczka?
- Raczej nie bo pogoda nie dopisuję.- Odpowiedziałam odsuwając się od niego. On usiadł na łóżku i spojrzał przez okno.
- Ehh masz rację.- Powiedział i z powrotem się położył.
Objął mnie ramieniem, a ja się w niego w tuliłam. Siedzieliśmy w ciszy, ale to była przyjemna cisza.
- Niall?
- Mhm?- Mruknął abym kontynuowała.
- Masz jakieś marzenie lub życzenie?- Zapytałam odsuwając się od niego i usiadłam na łóżku aby spojrzeć na niego. On otworzył oczy i spojrzał na mnie.
-Mam.- Odpowiedział krótko.
- Jakie?- Spytałam.
- Gdybym ci powiedział nie było by to marzeniem, a życzenie i tak się nie spełni.- Odpowiedział smutno. Nastała cisza, ale teraz taka nie przyjemna.- A ty?- Zapytał przerywając cisze.
- Nie, już nie.- Uśmiechnęłam się lekko.- Ty byłeś moim marzeniem, a życzenie się już spełniło.- Dodałam.  Jego wyraz twarzy się zmienił. Nie mogłam nic wyczytać.
- Pójdę zrobić śniadanie.- Powiedział wstając. Za nim się obejrzałam chłopaka już nie było. Zastanawiałam się czy coś  nie tak powiedziałam. Wzięłam tylko głęboki wdech i sama zwlekłam się z łóżka.

* Oczami Niall'a*
To nie tak miało wyglądać. Ja miałem się w niej nie zakochać, a zakochuję się  w niej jeszcze bardziej. Czym bardziej spędzam z nią czas tym bardziej mi na niej zależy. Tak nie powinno być. Przecież ja nie wiem co to miłość. Usłyszałem po chwili zamykające się drzwi.  Wiedziałem, że idzie Megan bo kto inny.
- Megan będę musiał coś załatwić.- Powiedziałem, a on nic nie odpowiedziała tylko usiadła.- Postaram się szybko załatwić tą sprawę.- Dodałem  i spojrzałem na dziewczynę.
- Dobrze.- Opowiedziała.
- Naprawdę załatwię to najszybciej jak się da.
- Spokojnie załatw to co masz załatwić.- Uśmiechnęła się. Podałem jej talerz ze śniadaniem i wróciłem do pokoju. Szybki prysznic i się przebrałem w czyste ubrania. Szybko wyszedłem z domu i skierowałem się do klubu. Musiałem jeszcze pogadać z Małym.  Idąc ulicą myślałem jak uchronić Megan przed wszystkim co złe, jak uchronić ją przed samym sobą. Gdy doszedłem do kluby zauważyłem Nick'a. Podbiegłem do niego z myślą, że on coś wie.
- Nick.- Powiedziałem do niego gdy byłem wystarczająco blisko tak aby mnie usłyszał. On się obrócił i się uśmiechnął na mój widok.
- Niall kupę lat.- Zaśmiał się, a ja się lekko uśmiechnąłem.
- Daj spokój nie tak dużo.- Powiedziałem.- Słuchaj słyszałeś te plotki prawda?
- Tak, słyszałem i podobno ma wrócić za kilka dni, ale nie sam.- Odpowiedział na moje pytanie.
- Z kim?
- Alex.- Powiedział tylko jej imię a mi się już słabo zrobiło.
Jeśli ona wróci to nie chce jej widzieć. Ona zmieniła moje życie. Nie chce jej widzieć.
- To jest pewne?
- Na jakieś 90%.- Powiedział bez emocji.- Twoja była chce wrócić.- Zaśmiał się.- Co zaliczysz ją?
- Udław się!- Krzyknąłem.- Nigdy o niej nie mów gdy ja jestem pobliżu.- Dodałem zły.
- Wyluzuj. Nikt nie chce aby oni wracali prócz Małego.- Powiedział.
- Co? Przecież on nic o tym nie wiedział. Sam mi o tym powiedział.
- Ładnie z ciebie zadrwił.- Zaśmiał się pod nosem.- Przecież to jego sprawka, że on wraca i ona. Przecież on z nimi utrzymywał kontakt. On chce znów rządzić Londynem, ale bez niech nie uda mu się. Znam mniej więcej jego plany, ale wiesz to kosztuję.- Powiedział. Zmarszczyłem brwi i nie chętnie dałem mu w kieszeń 30 funtów.
- Masz na działki więc teraz gadaj.- Powiedziałem.
- Dobra, dobra spokojnie. No więc wiem to, że Mały sprowadza Luka i Alex po to aby znów działali razem. Luke był z tego co wiem w Stanach, a Alex gdzieś w Europie. Wiesz ich łatwo da się zachęcić do interesu. Dla nich zawsze liczył się hajs i towar.- Mówił.- Wspomniał coś jeszcze o tobie, że musi jeszcze ciebie w to wszystko wkręcić bo w końcu byliście najlepsi. Tylko jeszcze nie wie jak. Luke ma się dowiedzieć i mu powiedzieć chyba, że kogoś innego załatwi do tego.- Powiedział.
- Dzięki stary.- Powiedziałem klepiąc go w ramię.
- Nie ma za co, a tylko wiesz cicho sza. To ma być tajemnica bo inaczej mnie zabiję.- Powiedział i znikł za uliczką. Sam postanowiłem wrócić do domu. Chciałem pobyć teraz z Megan.  Tylko zamiast jej zastałem kartkę od niej.
" Poszłam do domu. Jak coś to zadzwoń. Tęsknie;*"

Odłożyłem karteczkę na stole i z kieszeni wziąłem telefon. Zadzwoniłem do Megan.
* Rozmowa telefoniczna *
- Hallo?- Usłyszałem.
- Czemu poszłaś?- Zapytałem.
- Czekałam na Ciebie i mi się przypomniało, że idę z tatą na służbową kolację.- Odpowiedziała.
- Na pewno o to chodzi?- Spytałem.
- Tak o to.- Odpowiedziała.
- Przepraszam cię.- Powiedziałem.
- Nic nie szkodzi. Niall ja muszę kończyć. Mam się przygotować.
- A gdzie będzie ta kolacja?
- W centrum Londynu w tej nowej restauracji. Kończę pa.-  Powiedziała i się rozłączyła.
* Koniec rozmowy telefonicznej *
Zrobiło mi się głupio za ten dzień. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał. Zamiast go spędzić z Megan szukam jakich kol wiek informacji o Luke. Spojrzałem na zegarek było już po trzeciej. Postanowiłem się przejść. Ciągle się zastanawiałem co może zrobić Mały abym dołączył do niego. Dobrze, że nie wie o Megan. Jeszcze zaczął padać deszcz. Cały dzień się zapowiadał aż w końcu zaczął padać. Dochodząc do centrum Londynu byłem cały mokry. Wszedłem do restauracji, o której mówiła Megan. Kelner, który stał przy wejściu zmierzył mnie wzrokiem. Ja do niego podszedłem.
- Przepraszam jest tu może państwo Black?- Zapytałem, a on spojrzał na mnie jak na bezdomnego.
- Tak jest.- Odpowiedział po chwili.
- Dziękuję.- Powiedziałem i wyjąłem z kieszeni telefon. Napisałem do Megan, że jestem. Miałem nadzieję, że odpisze lub jedynie przeczyta i przyjdzie. Minęło może 10 minut, a ten facet ciągle się na mnie patrzył. W końcu do mnie podszedł.
- Niech pan wyjdzie. Wystrasza pan klientów. - Nie miałem zamiar się z nim kłócić i chciałem już wychodzić. Gdy nagle usłyszałem jej głos.
- Niall?- Obróciłem się i dziewczyna do mnie podeszłą.- Co ty tu robisz?- Spytała.
- Chciałem cię zobaczyć.- Uśmiechnąłem się i ją przytuliłem do niej.
- Jak cię mój ojciec zobaczy to będziesz miał kłopoty.- Powiedziała zmartwionym głosem.
- Mam to gdzieś.- Odpowiedziałem.
- Ja jednak nie. Niall nie zrozum mnie źle, ale nie chce abyś miał kłopotów.- Powiedziała.
- To chodź ze mną.- Powiedziałem.
- Nie mogę.
- Dalej chodź.- Dziewczyna zastawiała się co ma zrobić.
- Okej, ale czekaj na dworze.- Powiedziała, a ja pokiwałem głową. Wyszedłem na deszcz i już po kilku minutach wyszła Megan. - Gdzie chcesz iść?- Spytała.
- Na spacer.- Powiedziałem i złapałem ją za rękę.

Szliśmy w ciszy. Doszliśmy się w końcu do parku. W tle grała muzyka. Pewnie jakaś zabawa trwa. Zatrzymałem się i zbliżyłem się do dziewczyny. Złapałem ją w pasie.
- Niall co robisz?- Spytała.
- Chce z tobą za tańczyć.- Szepnąłem jej do ucha. Ona się uśmiechnęła i położyła swoje ręce na mojej szyi.
- Jesteś szalony.- Powiedziała, a ja się zaśmiałem. 
- Ten szaleniec ma dla ciebie jeszcze niespodziankę.- Powiedziałem, a następnie nastała cisza.

~*~
Wróciliśmy już do domu. Dałem Megan suche rzeczy, a ona poszła się przebrać. Sam zrobiłem to samo.
- Co to za niespodzianka, o której mówiłeś?- Zapytała siadając na łóżku.
- Już.- Powiedziałem.- Zamknij oczy.- Dodałem i spojrzałem na nią. Miała zamknięte oczy. Więc w tym czasie z szafy wyjąłem gitarę i usiadłem na przeciwko niej.- Możesz otworzyć.- Wykonała moje polecenie i już po chwili zacząłem dla niej grać i zacząłem śpiewać. Dziewczyna się uśmiechnęła.





People say we shouldn’t be together
We’re too young to know about forever
But I say they don’t know
What they’re talk - talk - talking about
(talk - talki - talking about)
Cause this love is only getting stronger
So I don’t want to wait any longer
I just want to tell the world that you’re mine girl
They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s
But I bet you if they only knew
They will just be jealous of us
They don’t know about the up all night's
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby they don’t know about
They don’t know about us
One touch and I was a believer
Every kiss it gets a little sweeter
It’s getting better
Keeps getting better all the time girl
They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s
But I bet you if they only knew
They will just be jealous of us
They don’t know about the up all night's
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby they don’t know about
They don’t know about us
They don’t know how special you are
They don’t know what you’ve done to my heart
They can say anything they want
Cause they don’t know us
They don’t know what we do best
It’s between me and you
Our little secret
But I wanna tell them
I wanna tell the world
That you’re mine girl
They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s
But I bet you if they only knew
They will just be jealous of us
They don’t know about the up all night's
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby they don’t know about
They don’t know about
They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s
But I bet you if they only knew
They will just be jealous of us
They don’t know about the up all night's
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby they don’t know about
They don’t know about
us
They don’t know about us

Gdy skończyłem wytarłem jej łzy z policzka.
- Podobało się?- Spytałem, ale zamiast odpowiedzi dostałem całusa w usta.


piątek, 7 marca 2014

Rozdział 29

* Oczami Megan *
Skończyłam już zajęcia i miałam iść do Niall'a. Znów w szkole go nie było. Chciałam się dowiedzieć dlaczego jak i również chciałam go zobaczyć. Chowając telefon do torebki zeszłam ze schodów. Już gdy miałam wychodzić z terenu szkoły ktoś pociągnął mnie do siebie. W pierwszej chwili myślałam, że to Niall bo on zawsze tak robił. Tylko, że tym razem się pomyliłam. Spojrzałam na oprawce i był to Josh.
- Wystraszyłeś mnie.- Powiedziałam zła.
- Czemu wczoraj nie przyszłaś?- Zapytał.
- Co? Czekałam na sms i nic nie napisałeś.- Powiedziałam trochę spokojnie, ale mimo to czułam do niego złość i nie smak.
- Pisałem, ale ty odpisałaś żebym spadał. Nie tak się umawialiśmy.- Odpowiedział, a mnie to zaskoczyło. Nic do niego nie pisałam.
- Nie pisałeś!- Uniosłam głos na niego.
-Pisałem!- Krzyknął na mnie. Zaczęłam się go bać.- Uważasz, że kłamię?- Zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Poczułam łzę na policzku. Pewnie ze strachu.
- Nie, nie wiem już.- Odpowiedziałam. On ścisnął moją rękę jeszcze bardziej i już po chwili poczułam mocne uderzenie. Po tym skuliłam się w kłębek, a on odszedł gdyby nic.

* Oczami Niall'a *
Czekałem na Megan, która już powinna być 20 minut temu.  Postanowiłem jednak zrobić coś do jedzenie dla siebie i dla dziewczyny. Gdy byłem w kuchni usłyszałem trzask drzwi.
- Megan to ty?!- Zawołałem w kuchni.
- Tak!- Odpowiedziała. Zaskoczyło mnie to trochę, że nie przyszła do mnie, a gdzie indziej.
- Gdzie jesteś?!
- W łazience! Zaraz przyjdę!- Byłem ciekaw co się stało więc skierowałem się do łazienki.  Otworzyłem drzwi i zobaczyłem dziewczynę, która ogląda się w lustrze.
- Co się stało?- Zapytałem podchodząc do niej.
- Nic.-Odpowiedziała i spojrzała się na mnie.
- Płakałaś?- Spytałem znowu.
- Tak to znaczy nie, nie płakałam.- Odpowiedziała. Zacząłem się lekko śmiać, a dziewczyna się uśmiechnęła.
- Pokaż co ty tam chowasz? Tatuaż?- Spytałem, a ona zaczęła się nerwowo bawić włosami.
- Nic takiego.- Odpowiedziała. Podszedłem do niej i  odgarnąłem jej włosy. 
Zobaczyłem siniaka i to dużego.- To nic takiego.- Powtórzyła.
- Kto ci to zrobił?!- Uniosłem głos.
- Niall to..- Nie pozwoliłem jej skończyć.
- No kto!?
- Josh.- Odpowiedziała cicho.
- Zabiję go!
- Niall uspokój się. Czytałeś moje SMS?- Zapytała nagle.
- To nie ma teraz znaczenie.- Odpowiedziałem już spokojnie.
- Niall on to zrobił dlatego,  że nie przyszłam na te spotkanie. Usunąłeś te wiadomości?- Zapytała, a ja pokiwałem twierdząco głową.
- Przepraszam.- Powiedziałem gdy dotarło do mnie to, że to moja wina.
- Niall...- Zaczęłam ale ja wyszedłem z łazienki. Poszedłem do kuchni i kończyłem to co zacząłem. Dziewczyna po chwili przyszła do mnie i przytuliła.
- Megan..- Zacząłem nie pewnie.-... Ty nie jesteś ze mną bezpieczna.- Dodałem kończąc.
- Daj spokój.- Powiedziała, a ja tylko westchnąłem.
- Chce abyś była bezpieczna, a nie przez moją głupotę płacisz.-
- Tylko, że ja Cię kocham.- Powiedziała.- W tym momencie, w tym czasie jesteś dla mnie wszystkim. Sam powiedziałeś, że chcesz tego, a teraz?- Spytała. Obróciłem się do niej. Miała już łzy w oczach. - Powiedz mi jedno słowo,  a odejdę.- Dodała.
- Chce i to bardzo. Chce abyś była ze mną, chce abyś była szczęśliwa i chce abyś miała wszystko o czym zapragniesz. Tylko ja ci tego wszystkiego nie dam.- Powiedziałem.
- Tylko, że ja chce ciebie.- Powiedziała i podeszłą do mnie. Przytuliła się do mnie, a ja zacząłem płakać? Tak po policzku spływały mi łzy. Po raz pierwszy ktoś mi powiedział, że chce mieć ktoś mnie i nie obchodzi go to, że nic prawie nie mam.



~*~

Dziewczyna poszła się położyć spać. Dzięki Bogu już weekend i Megan mogła zostać na noc. W tym czasie ja postanowiłem iść do Josh'a. Nie podaruję mu tego, że ją uderzył i miałem gdzieś to, że może iść na policję. Dochodząc na miejsce zauważyłem go. Zauważyłem, że z kimś rozmawiałem. Tylko miałem to gdzieś. Podszedłem do niego i go szarpnąłem w taki sposób, że się obrócił do mnie.
- Co ty tu robisz?!- Krzyknął.
- Jakim prawem uderzyłeś ją?!- Spytałem krzycząc.
- Kogo?- Spytał jego towarzyszka. Spojrzałem na nią i się okazało, że to Rose.
- Megan.- Odpowiedziałem spokojnie.
- Kłamiesz. Josh by tego nie zrobił.- Powiedziała.
- Ja kłamię? Sam widziałem.- Odpowiedziałem.
- Josh to prawda?- Zapytała.
- Tak!- Krzyknął.
- Ja tego tak nie zostawię.- Powiedziałem spokojnie i odszedłem od nich. Wróciłem do domu. Wchodząc do niego zauważyłem Megan jak siedzi na kanapie i płaczę.
- Co się stało?- Zapytałem, a ona się zerwała z miejsca i podbiegła do mnie.
- Gdzie ty byłeś? Martwiłam się.
- Spokojnie już nikt cię nie skrzywdzi. Obiecuję ci to.- Powiedziałem i ucałowałem ją w czoło.- Kocham cię.- Dodałem.
- Też cię kocham.
- Idź się połóż spać. Ja muszę coś jeszcze zrobić.- Dziewczyna poszła się położyć, a ja usiadłem na sofie i zacząłem pisać piosenkę dla Megan.


___________________________________________________
Kochani na początku przepraszam, że taki krótki ten rozdział, ale przez obowiązki nie miałam czasu ;(
No właśnie przez ten brak czasu dlatego wczoraj nie dodałam rozdziału ;(
Będę się starała aby rozdział 30 ( szybko trochę to idzie ) pojawił się już w niedzielę, a najpóźniej to w poniedziałek lun we wtorek. Nie długo pojawi się postać dziewczyny :) Więc możecie jej oczekiwać w najbliższym czasie :)/ Jeszcze raz bardzo przepraszam za wszelkie opóźnienia :) 

wtorek, 4 marca 2014

UWAGA

w związku z 9 marca czyli dniem polskich directioners chciałabym z koleżanką zorganizować akcje która może pozwoli spełnić nam marzenia i przybliżyć do osiągnięcia naszego celu czyli sprowadzenia 1D do POLSKI i zorganizowania koncertu będzie to polegało na tym że tego dnia wszystkie Directioners ubierają się na czerwono i daje charakterystyczny symbol dla 1D czyli np jakiś napis albo przez cały dzień chodzi z lusterkiem je marchewki coś charakterystycznego drugi element tego dnia to zrobienie sobie zdjęcia/nagrania video jak się tańczy/śpiewa/mówi po angielsku o 1D i wysłania na ten mejl : happylittlemonster7@gmail.com ze zdjęć lub video zostanie odtworzony film o polskich directioners kolejny etap naszego pomysłu to wstawienie go na yt gdzie wszyscy mają do niego dostęp i spamowania chłopakom na twitterze instangramie gdzie kol wiek gdzie są online linkiem do filmiku kolejna rzecz którą nie muszą robić wszyscy to rozwieszanie zdjęć 1D lub wykonanie plakietek i rozdawanie je osobą na ulicy myślę że jeśli było by większe grono odbiorców jest też większa szansa na to że chłopaki zastanowią się nad przyjazdem do nas myślimy że nam się uda zdjęcia oraz video możecie wysyłać do 8.03.2014r jeśli są jakieś pytania zapraszamy tu : http://ask.fm/Julusiaaa

Moim zdaniem warto spróbować :)

Rozdział pojawi się w 60 % jutro :)