- Gdzie znowu idziesz!- Krzyknęła.
- Daleko od Ciebie!- Odkrzyknęłam. Ona nagle wyszła z kuchni ze szklanką wody.
- Znowu idziesz się włóczyć ?! Mówiłam twojemu ojcu aby się wysłał do szkoły z internatem, ale on mnie nigdy nie słucha!- Krzyknęłam Kety. Ja już nie mogłam tego wytrzymać i wyszłam. Łzy płynęły mi z oczy. Ciągle się mnie czepia i to o byle co. Kety to moja macocha. Moja mama zmarła gdy miałam 14 lat. A ona weszłam w moje i taty życie. Tata ożenił się z nią po dwóch latach znajomości. Wtedy moje życie się zmieniło. Powoli mam tego dość. Chce uciec od niej jak najdalej, ale jednak coś mnie tu trzyma. Sama nie wiem co, ale mam nadzieję, że nie długo się okaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz