piątek, 9 maja 2014

Rozdział 42

Leżałam razem z Niall'em w łóżku wtuleni do siebie. Chłopak mnie obejmował tak abym nie uciekła. Jakby nie chciał mnie tracić. On lekko się uśmiechał przez sen co powodowało uśmiech u mnie. Delikatnie pocałowałam go w usta, a Horan otworzył oczy. Odsunęłam się lekko od niego.
- Jak się spało?- Spytałam z uśmiechem.
- Miło, ale przed snem było lepiej.- Zaśmiał się delikatnie, a ja do lekko uderzyłam.- Ała.
- Kocham Cię.- W tuliłam się w niego najmocniej jak mogłam.
- Też Cię kocham.-Dodał i po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- Kto to może być o tej godzinie?- Spytałam.
- Nie wiem. Pójdę sprawdzić.- Mówił wstając.- Poczekaj skarbie zaraz przyjdę.- Powiedział i pocałował mnie namiętnie w usta. Gdy się odsunął uśmiechnął się do mnie zadziornie i wyszedł, a ja byłam ciekawa. Wstałam okryłam się kołdrą i poszłam zobaczyć kto to jest. Wychodząc usłyszałam rozmowę.
- Gratuluję stary wygrałeś.- Po głosie rozpoznałam, że to Harry.
- Taaa, ale teraz to nie najlepsza chwila.- Powiedział mój chłopak.
- Aaa sprowadziłeś sobie jakąś panienkę z imprezy?- Znów się zapytał loczek.
- Powiedzmy.- Odpowiedział Niall.
- Ok wygrałeś zakład. Nagrodę odbierz później bo teraz jesteś zajęty. A tak spytam  kiedy zerwiesz z Megan?-  Postanowiłam się zapytać o co chodzi.
- Niall o co chodzi Harru'emu?- Zapytałam wchodząc do pokoju. Nagle wszystkie oczy skierowały się na mnie.- Jaki zakład? Jaka nagroda?
- Nic kochanie wróć do pokoju. Zaraz przyjdę.- Powiedział speszony.
- Jaka panienka? Jakie zerwanie?  Niall chce poznać prawdę!- Uniosłam już głos. Serce biło mi jak młot. Bałam się. Cholernie się bałam.
- No bo...- Chłopak przerwał.
- No co?!
- Założyłem się z chłopakami, że ty...- Znów przerwał.- Że ty i ja...
- Chodziło o mnie?- Zapytałam już spokojnie.
- Megan to nie tak.- Wtrącił się Liam.
- Zamknij się!- Uniosłam głos.- A Ty Niall zachowałeś się jak dupek!- Dodałam i pobiegłam do pokoju. Ten SMS to była prawda. Jaka ja byłam głupia. Do oczu napłynęły mi łzy. Jak on mi mógł to zrobić? Jak? Zaczęłam się ubierać w swoje rzeczy. Czym prędzej chciałam opuścić ten dom i nigdy tu nie wrócić. Nagle do pokoju wszedł blondyn.
- Megan posłuchaj ja cię Kocham.- Powiedział. Spojrzałam tylko na niego.
- Ty mnie kochasz?! Niall okłamywałeś mnie! Ty nie wiesz co to miłość! Ufałam Ci, a ty po prostu to wykorzystałeś.- Na końcu już się uspokoiłam.
- Daj mi to wszystko wyjaśnić.-Mówił ze łzami.
- Nie ma co! Zniknij z mojego życia!
- Kocham Cię!- On też już uniósł głos. Zaczął sie do mnie zbliżać, ale ja po prostu brzydziłam się nim.
- Nie dotykaj mnie.- Powiedziałam spokojnie.
- 20 minut temu wszystko było dobrze. Poroszę daj mi to wyjaśnić i będzie tak jak wtedy.
- O czym ty do mnie mówisz? Nie chcę cię słuchać. W ogóle nie wiem czemu z Tobą rozmawiam. Zniszczyłeś to.- Powiedziałam i wyszłam mijając go. Nie chciałam go znać. Nie chciałam na niego patrzeć. Łzy płynęły mi ca raz częściej. Jedna po drugiej. Jak mogłam być taka głupia. Czemu ja? Zatrzymałam się dopiero w paku. Musiałam ochłonąć. Nie chciałam iść do domu w takim stanie. Usiadłam na ławce i próbowałam to wszystko sobie po układać. Zakład. Byłam tylko zabawką w tym wszystkim. Nigdy bym sobie tego nie pomyślała. Wykorzystał moją naiwność.

* Oczami Niall'a*
Siedziałem sam w domu. Analizując to co się przed chwilą stało. Miała rację zniszczyłem to. Jednak skąd mogłem wiedzieć, że to tak się potoczy? Że się w niej zakocham? Że będzie mi bliska? I to, że nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej? Już teraz brakuję mi jej uśmiechu. Jej oczu i jej całej. Liam miał rację od początku. Zakochałem się w niej i wszystko się wydało. Musiałem się pozbierać. Musiałem walczyć o nią, ale ona nie chce mnie znać. Usłyszałem pukanie do drzwi.
- Proszę.- Powiedziałem.
- Jak się czujesz?- Zapytał Liam wchodząc do pokoju.
- A jak mam się czuć?- Odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
- No nie wiem.
- Straciłem część tego co naprawdę kocham. Co ja mam zrobić?
- Mówiłem Ci od początku, ale ty...- Przewałem mu.
- Wiem. Jestem głupi. Co  ja wtedy sobie myślałem?- Spojrzałem na chłopaka.- Myślisz, że ona mi to kiedyś wybaczy?
- Nie wiem. Trudno odpowiedzieć. Zraniłeś ją i pozbawiłeś ją wszystkich uczuć w tym momencie. Ona też ma mętlik w głowie. Wczoraj się kochaliście, a dziś ona nie wie co się dzieję w jej głowie.- Odpowiedział.
- Muszę coś zrobić, ale co?
- Na razie nic nie zrobisz. Idę do pracy, jak coś to dzwoń do mnie lub do chłopaków.-Powiedział i wyszedł. Znów zostałem sam.


* Oczami Megan*
Wróciłam do domu, a w nim kogo nie ma. Poszłam do biura ojca i zaczęłam szukać jakiegoś alkoholu. W końcu coś znalazłam i poszłam z nim do swojego pokoju. Usiadłam na podłodze obok łóżka. Oparłam się o niego. Otworzyłam alkohol  i zaczęłam pić. W czym miało mi to pomóc? Przecież nienawidzę alkoholu, a tu? Nie wiem już sama. To wszystko takie skomplikowane. Wczoraj było tak pięknie, a teraz? A teraz sama nie wiem. Podobno dzięki alkoholowi można zapomnieć, a ja właśnie chce zapomnieć  o tym wszystkim. Chciałabym go wymazać z pamięci. Chciałabym, ale nie umie. Zaczęłam płakać.
- To nie tak miało wyglądać.- Powiedziałam sama do siebie. Po chwili zakręciłam butelkę i schowałam ją pod łóżko. Wstałam i chwiejnym krokiem poszłam do łazienki. Wyjęłam z kryjówki żyletkę i wróciłam do swoich blizn.- Kolejne blizny do mojej kolekcji.- Dodałam znowu sama do siebie.

~*~
Kolejny dzień. Nie chciałam się ruszyć z pokoju. Czułam się bezpiecznie. Mimo mocnego bólu głowy musiałam wstać. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się. Poszłam na dół gdzie był tata.
- Byłaś wczoraj u mnie w gabinecie?- Zapytał.
- Nie.- Skłamałam.- Po co miałabym tam iść?
- No nie wiem. Zginęła mi butelka z alkoholem na ważne okazję.- Powiedział.- A i dziś Cię odwiozę.- Dodał, a ja nic nie odpowiedziała. Zjadłam śniadanie i następnie razem z ojcem poszłam do auta. Wsiadłam na tylnym siedzeniu i siedziałam cicho.
- Coś się stało?
- Nie.- Powiedziałam.
- Na pewno?
- Tak.- Odpowiedziałam. Reszta drogi minęła w ciszy. Gdy w końcu dojechałam do szkoły wysiadłam z auta i poszłam w kierunku wejścia. Weszłam do środka i skierowałam się do szafki. Miałam tylko nadzieję, że nie spotkam Niall'a. Jednak moje szczęście się skończyło.
- Porozmawiaj ze mną.- Powiedział błagalnym tonem. Jednak to zignorowałam. Otworzyłam szafkę i włożyłam do niej książki. Chłopak podszedł do mnie od tyłu.- Tęsknie za tobą.- Dodał.
- Daj mi spokój.- Powiedziałam ledwo powstrzymując łzy.
- Ja naprawdę Cię kocham.- Powiedział mi do ucha.
- Ja już jednak nie.- Odpowiedziałam obracając się do niego przodem. Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam w nich ból.
- Kłamiesz.- Powiedział.- Nadal mnie kochasz.- Dodał. Nastała cisza.
- Daj mi spokój.- Powtórzyłam się.
- Płakałaś.
- A co miałam robić gdy się dowiedziałam prawdy? Może skakać z radości?- Spytałam, a on się odsunął.- Nasz związek był tylko jednym wielki kłamstwem. On nigdy nie był prawdziwy.- Dodałam mijając go. Poszłam na pierwszą lekcję, a już po chwili otrzymałam SMS.

Od Luke:
Widzimy się dziś? Poznasz moją znajomą :D
Do Luke:
Jasne. Muszę trochę zapomnieć. Miałeś rację co do Niall'a. Przepraszam, że Cię tak potraktowałam
Pogadamy później.


___________________________________________
Przepraszam, że tak długo :D

13 komentarzy:

  1. Super blog <3 Tylko żeby się wszystko ułożyło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i sie dowiedzila... Klops 😩

    OdpowiedzUsuń
  3. ups Niall wpadłeś :/// kiepsko ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Lukę coś szykuje i wydaje mi się że to nie będzie nic dobrego.
    Niall wpadł. Kiedyś i tak musiało to nastąpić.
    Biedna Megan co ona sobie teraz myśli. Och mega bałagan. Mam nadzieje ze wszystko się jakoś ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały<33

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale wtopa Niall na maxa.Ciekawe jak to odkręcisz?
    Rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju kochana szybko dodawaj nastempny :* zajebisty blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham po prostu <3!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny! Bardzo mi sie podoba ! < 3

    OdpowiedzUsuń